Reklama

W sprawie afery Rywina

Prawdziwy koniec fałszywego mitu

Niedziela Ogólnopolska 8/2003

10 lutego 2003r. posłowie Sejmowej Komisji Śledczej za wnioskiem posła Bogdana Lewangowskiego

10 lutego 2003r. posłowie Sejmowej Komisji Śledczej za wnioskiem posła Bogdana Lewangowskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sejmowa Komisja Śledcza i prokuratura prowadzą równoległe śledztwa w sprawie tzw. afery Rywina. "Afera Rywina"... Czy ten kryptonim, nadany sprawie przez część mediów, jest słuszny?
Są zasadnicze powody, by mówić dziś o aferze Rywina, spółki "Agora", Michnika i premiera Millera.
Jest to afera Rywina, gdyż to on występował w charakterze interesownego pośrednika, składającego przestępczą propozycję. Jest to jednak także afera spółki "Agora", gdyż jej prezes, W. Rapaczyńska, powziąwszy od Rywina informację o planowanym przestępstwie kupna za łapówkę ustawy - nie powiadomiła o tym organów ścigania. Rapaczyńska nie jest dziennikarką, jest prezesem potężnej spółki dysponującej olbrzymimi pieniędzmi. Nie może więc zasłaniać się "tajemnicą dziennikarską".
Jest to również afera Michnika - gdyż nie powiadamiając przez pół roku organów ścigania o planowanym przestępstwie - utrudnił, o ile wręcz już nie uniemożliwił, wyjaśnienie tej sprawy. I chociaż A. Michnik powołuje się dziś na jakieś "dziennikarskie śledztwo" - trudno zrozumieć jego cel i sens, jeśli sam Michnik przyznaje, że opowiadał "na lewo i prawo" o tej sprawie: sam więc utrudniał własne śledztwo?... Przecież w ten sposób dawał przestępcom czas i powody do zacierania śladów.
Jest to wreszcie afera Millera. Nie sposób przecież zrozumieć, z jakich powodów drugi co do ważności urzędnik w państwie, dowiadując się o próbie skandalicznego przestępstwa, brzemiennego w konsekwencje polityczne, społeczne i gospodarcze, bagatelizuje sprawę do tego stopnia, iż powiada jedynie: "Rywin oszalał...".
Myli się grubo L. Miller, traktując obywateli za tak szalonych, iż uwierzą w tę "bagatelizację". Obowiązkiem premiera rządu było powiadomić natychmiast i prokuraturę, i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, nakazując śledztwo. Niedobrze, gdy premier rządu traktuje obywateli jak szaleńców, którzy usprawiedliwią tę bagatelizację i "kupią" Rywina - cynicznego hochsztaplera - jako "szaleńca"... Premier Miller, traktując tak obywateli, najwyraźniej nie jest w stanie wyzwolić się od nawyków "minionego okresu".
Czy nici tej afery prowadzą także do pałacu prezydenckiego? Wszak prezes TVP - p. Kwiatkowski to zaufany człowiek prezydenta Kwaśniewskiego, szef jego kampanii prezydenckiej, a p. Czarzasty - sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zasiada tam z nominacji prezydenta...
Treścią afery Rywina, spółki "Agora", Michnika i Millera jest na razie sprawa tak ważna, jak podział rynku medialnego w Polsce między grupy interesu. Chodzi więc o to, kto miał kształtować opinię publiczną w Polsce - wszak media są "czwartą władzą"! Według propozycji Rywina, podział ten w przyszłości miał wyglądać tak, że lwia część najpopularniejszych mediów przypadłaby SLD do spółki z inną opcją lewicową, reprezentowaną przez "Agorę" i Gazetę Wyborczą. W ten sposób ten podział mediów wpisywałby się w ustalenia "okrągłego stołu" i Magdalenki, byłby ich kontynuacją w warunkach członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
Rozmowa Rywina z Michnikiem odsłania nam szczegóły tej dalekosiężnej spiskowej wizji.
Rywin do Michnika: "Część chce niepisanego sojuszu (...) nie to, że ty będziesz ich pomagierem (...), ale że nie będziesz stał w pierwszym szeregu, ale w drugim, trzecim, jeśli trzeba przypier..., to dopiero wtedy".
Taki jest język tych ludzi z "towarzystwa", z obecnych elit władzy, tak "autorytet moralny" rozmawia z "działaczem kultury", tak spiskują, dzieląc przyszłe role...
Czy można dziwić się degeneracji tych środowisk, zważywszy, że już wcześniej Michnik uznał Kiszczaka za "człowieka honoru", że uczynił wszystko, by pogrążyć wiarygodną lustrację i ośmieszyć jej sens, że - jako poseł - bronił stanu posiadania komunistów i przeciwstawiał się dekomunizacji? Czy można dziwić się więc, widząc, jak przez minione lata niektóre "salony opozycji" przekształciły się w spoufalone z postkomunistami siedliska korupcji?...
Dowiadujemy się z prac Sejmowej Komisji Śledczej, że Michnik nakłonił dziennikarkę Polityki Janinę Paradowską do wycofania z wywiadu Millera "niewygodnych pytań", dotyczących właśnie tej afery. Michnik zasłania się niepamięcią: nie pamięta, biedak, na czyje polecenie podjął się tej roli, urągającej przecież niezależnemu dziennikarstwu, kompromitującej go jako dziennikarza. Okazuje się, że i redakcja Polityki wiedziała o wywieranej przez Michnika presji na dziennikarkę... Potem dziennikarka ta otrzymuje prestiżową nagrodę... Czy za tę uległość? Kto i jak wynagrodził Michnika za jego pośrednictwo?... Michnik nie pamięta: pewnie jakiś "ktoś", z którym też był na "ty"...
Zeznając pierwszego dnia przed Sejmową Komisją Śledczą, Michnik powiada, że - uzyskawszy od Rapaczyńskiej notatkę o propozycji Rywina - udał się do Millera, pytając, czy Miller przysłał do niego jakiegoś "emisariusza". Ale dopiero w drugim dniu przesłuchań, i to na wyraźne pytanie posła Rokity - Michnik ujawnia (po długim wahaniu), że na tym nie skończyła się ich rozmowa. Bo Miller powiedział też, że przeciwnie, to spółka "Agora" przysłała do niego jakiegoś "emisariusza": Roberta Kwiatkowskiego, prezesa TVP! Jednak osławione "śledztwo dziennikarskie" (Michnik i Smoleński) jakoś dziwnie nie poszło tym tropem; czy to w ogóle jakieś "śledztwo" - czy zacieranie śladów po tropie "Agory"? Po tropie prowadzącym do pałacu prezydenckiego?...
Ta sprawa, gdzie w grę wchodzi koszerny interes, wpisuje się w szerszy i głębszy kontekst polityczny. Zmarginalizowana Unia Wolności chce za wszelką cenę powrócić do władzy: wszak zbliża się czas dzielenia europosad i europieniędzy... Nasila się konflikt między Kwaśniewskim a Millerem, bo Kwaśniewski na bazie Unii Wolności chce budować kolejną partię... Słabnie pozycja Millera, którego rząd nie potrafi uporać się z żadnym ważnym społecznym i gospodarczym problemem... Rząd skompromitował się negocjacjami w Kopenhadze, które okazały się dyktatem Brukseli, a kłamstwo Millera miało krótkie nogi: rząd nawet nie wiedział, co podpisał w Kopenhadze...
Niepokoi ociężałość prokuratury w badaniu tej afery, jej powolność, niepokoi postawa przewodniczącego Sejmowej Komisji Śledczej - posła Nałęcza, który umożliwia np. Michnikowi autoreklamę i reklamę Gazety Wyborczej, zamiast przywołać przesłuchiwanego do porządku i żądać precyzyjnych odpowiedzi na zadawane pytania. Posłowie Ziobro i Rokita wydają się bardzo osamotnieni w swych wysiłkach ujawnienia prawdy...
Jest jednak społeczny aspekt tej afery, którego w żaden już sposób zatrzeć się nie da, ani propagandą w Gazecie Wyborczej, ani w TVP. To "towarzystwo", które ukształtowało się po "okrągłym stole" i Magdalence, na styku SLD i UW, pod osłoną "grubej kreski" Mazowieckiego i zapominania o przeszłości - to ono demoralizuje społeczeństwo! To ono wytworzyło ten klimat bezkarności dla kolesiów, którzy są ze sobą na "ty", i te korupcyjne układy. To nie są żadne "elity", to powycinane z papieru, głównie Gazety Wyborczej, Trybuny i tygodnika Nie, figury udające elity. To "towarzystwo", dla którego nie ma nic świętego: patriotyzmu, bezinteresowności, poszanowania tradycji, prawdy, historii... Jeśli Kwaśniewski i Siwiec kpią z Ojca Świętego, czemuż by Urban miał go wprost nie obrażać na łamach swego szmatławca?
Bo ten zły przykład idzie z góry, idzie od tych, pożal się Boże, "elit". Powtórzę: To one demoralizują naród.
22 stycznia na łamach Rzeczpospolitej socjolog Zdzisław Krasnodębski napisał: "Przez całe lata mówiono nam, że największym zagrożeniem dla polskiej demokracji są najpierw oszołomy, potem populiści i fundamentaliści (...). Musimy spojrzeć prawdzie w oczy: największe zagrożenie dla demokracji, naszej wolności i naszej pomyślności płynie z kulturalnego, politycznego i gospodarczego centrum III RP, nie z dołów, lecz z samej góry, z «towarzystwa»...".
Pan Krasnodębski, uściślijmy, streścił tylko to, co od wielu lat pisze Nasz Dziennik, Niedziela, Nasza Polska, Najwyższy Czas, o czym mówi Radio Maryja czy TV Puls....
Afera Rywina, "Agory", Michnika i Millera jest aferą rządzących od lat Polską lewicowych "elit". Ich mit właśnie się skończył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspólne świętowanie narodzin Jezusa na Jasnej Górze

2025-12-22 18:49

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Boże Narodzenie

Monika Książek

Paulini zapraszają, aby ten czas miłości jakim jest Boże Narodzenie przeżyć u Królowej Polski na Jasnej Górze, by później tą radością z Narodzenia Bożej Dzieciny dzielić się z innymi. W jasnogórskim sanktuarium Pasterka odprawiona zostanie tradycyjnie o północy. Przewodniczyć jej będzie przełożony generalny Zakonu Paulinów, o. Arnold Chrapkowski. Natomiast Sumę w Boże Narodzenie, o godz. 11.00 w Bazylice celebrować będzie abp. Wacław Depo, metropolita częstochowski.

O. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry podkreślił, że Boże Narodzenie to czas dawania, ale i dzielenia się miłością i tym, co mamy najlepsze. To czas, gdy składamy sobie życzenia nie tylko te dotyczące nas samych, ale życzymy ludziom na całym świecie przede wszystkim pokoju. Paulin zwrócił uwagę, że najważniejsze prezenty nie znajdują się pod choinką w pudełku, ale najważniejsze w Boże Narodzenie to być dla innych, także tych, których nie znamy.
CZYTAJ DALEJ

Papież ogłosił List apostolski o kapłanach i ich tożsamości

2025-12-22 12:17

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Leon XIV

Karol Porwich/Niedziela

Odnowa Kościoła w dużej mierze zależy od posługi kapłańskiej - przypomina Leon XIV w ogłoszonym dziś Liście apostolskim z okazji 60-lecia soborowych dekretów o kapłaństwie i formacji kapłańskiej. Cytując św. Jana Marię Vianneya podkreśla, że „’Kapłaństwo to miłość serca Jezusowego’ . Miłość tak silna, że rozprasza chmury przyzwyczajenia, zniechęcenia i samotności, miłość całkowita, która jest nam w pełni dana w Eucharystii. Miłość eucharystyczna, miłość kapłańska”.

List apostolski nosi tytuł “Una fedeltà che genera”. Są to pierwsze słowa dokumentu, w których Papież wskazuje, że „wierność, która rodzi przyszłość, jest tym, do czego kapłani są powołani również dzisiaj”. Leon XIV zauważa, że rocznica dekretów Optatam Totius oraz Presbyterorum ordinis stanowią okazję do ponownego rozważenia tożsamości i funkcji kapłańskiej posługi w świetle tego, czego Pan dziś wymaga od Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Spotkanie opłatkowe sióstr zakonnych i księży archidiecezji krakowskiej

2025-12-22 18:39

[ TEMATY ]

Kraków

spotkanie opłatkowe

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Kard. Grzegorz Ryś i biskupi pomocniczy spotkali się przed południem na tradycyjnym opłatku z siostrami zakonnymi i księżmi z Archidiecezji Krakowskiej. Spotkania w Sali Okna Papieskiego były okazją do wspólnej modlitwy i złożenia sobie wzajemnie świątecznych życzeń.

- Życzymy, by przyjście Jezusa napełniło serce księdza kardynała i księży biskupów nadzieją i nową mocą do niesienia Dobrej Nowiny o tym, że miłosierdzie Boże jest dla wszystkich. Niech tajemnica Bożego Narodzenia umacnia waszą pasterską posługę w Kościele, niech wasze słowo, świadectwo i codzienna służba pomagają ludziom odkrywać, że Bóg nie potępia, ale podnosi; nie odrzuca, ale przygarnia; nie budzi lęku, ale obdarza pokojem. Tego życzymy i o to się modlimy - mówiły siostry zakonne w czasie spotkania opłatkowego w Sali Okna Papieskiego Pałacu Arcybiskupów Krakowskich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję