Reklama

Polityka

Nestor amerykańskiej Polonii apeluje do Joe Bidena i Donalda Trumpa o pojednanie

O pojednanie i ogólnoamerykańskie gojenia ran apeluje Stefan Skielnik, nestor amerykańskiej Polonii. "Panie Prezydencie Joe Bidenie, mój drogi sąsiedzie z Greenville w Delaware, niech Pan nigdy nie spocznie w dziele jednania Amerykanów. Nawet jeżeli miałoby to być trudne i bolesne. Panie Prezydencie Donaldzie Trumpie, niech Pan przyłoży rękę do jednania Amerykanów, bo ich potępieńcze swary mogą służyć tylko naszym wspólnym wrogom. (...) Marzy mi się jednak i mimo wszystko dzień, kiedy zobaczę jak Donald Trump i Joe Biden wyciągną ku sobie prawe dłonie" - czytamy w apelu przesłanym KAI. Jutro w Waszyngtonie na 46. prezydenta USA zostanie zaprzysiężony Joe Biden, demokrata.

[ TEMATY ]

USA

Polonia

Donald Trump

Joe Biden

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stefan Skielnik od 1947 roku mieszka w Delaware, gdzie przez wiele lat był sąsiadem Joe Bidena w Greenville. Podczas kampanii na rzecz polskiego członkostwa w NATO, szybko przekonał senatora Bidena do wspierania tej idei na Kapitolu, gdzie ten stał się senackim liderem polskiej akcesji. 96-letni Stefan Skielnik jest rodowitym Kaszubem z Gdyni. Podczas II wojny walczył w szeregach ruchu oporu w Holandii i Francji, Armii Generał Andersa, armii brytyjskiej i armii amerykańskiej.

Od dziesiątków lat zaangażowany jest w dzieła charytatywne polskiej Caritas, kwest na rzecz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jest sponsorem Hospicjum Dziecięcego Św. Wawrzyńca Archidiecezji Gdańskiej, inicjatorem wzniesienia na Kamiennej Górze w Gdyni monumentalnego krzyża widocznego z wielu kilometrów. Za życia uhonorowany został w Gdyni ulicą swego imienia. Jest republikaninem, ale - jak podkreśla - przede wszystkim Amerykaninem. Stefan Skielnik wielokrotnie gościł na łamach KAI

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Publikujemy apel nestora amerykańskiej Polonii Stefana Skielnika.

Drodzy Bracia Amerykanie,

Mam 96 lat. Jestem dumnym Amerykaninem polskiego pochodzenia. W czasie wojny walczyłem ze złem w pięciu mundurach. Wielokroć byłem krok od śmierci. Przeżyłem. Swój dom i ojczyznę odnalazłem w Ameryce. Wydaje mi się, że doświadczenie życia pozwala mi na tych kilka słów.

Reklama

20 stycznia na Kapitolu dokona się akt zaprzysiężenia 46. Prezydenta Stanów Zjednoczonych, wyłonionego w wolnych i demokratycznych wyborach. Po raz pierwszy w historii inauguracja prezydentury odbywać się będzie pod strażą wojska i policji na nieznaną dotąd skalę i przy nieznanych dotąd środkach bezpieczeństwa. Państwo będzie strzec tego bezpieczeństwa obywateli nie przed jakimś zagrożeniem zewnętrznym, a jednych Amerykanów przed innymi Amerykanami. Dzieje się tak po najeździe Kapitolu , świątyni amerykańskiej demokracji. Niestety kampania wyborcza przywiodła do takiego podziału społeczeństwa, że demokratyczny werdykt dla wielu stał się nie do zniesienia. Zaś grupę popchnął do ataku na święte miejsce Ameryki. Tego w historii jeszcze nie było i nie ma dla tego żadnego usprawiedliwienia, a tylko potępienie. Winni muszą ponieść karę. Jednak pytanie: „Co dalej?” – pozostaje.

Kiedy tragiczna wojna secesyjna, która pochłonęła jednych Amerykanów przeciw drugim i życie 700 tysięcy wreszcie dobiegło kresu, 5 maja 1868 roku generał John Logan, dowódca zwycięzców ogłosił swój słynny Rozkaz Nr 11. Nakazywał nim j e d n a k o w e upamiętnienie i uczczenie wszystkich ofiar. Po stronie która wygrała i po stronie pokonanych. Taki był początek wielkiego amerykańskiego święta narodowego – Memorial Day.

Jest ono sednem i kwintesencją amerykańskości. Nie ma i nigdy nie będzie takiej wojny, która mogłaby podzielić Amerykanów. Jeżeli nawet stają przeciw sobie, to ostatecznie są zdolni schylić przed sobą głowę i zabliźnić rany, a nie posypywać na nie sól.

Marzy mi się, że ceremonia 20 stycznia 2021 roku stanie się początkiem takiego ogólnoamerykańskiego gojenia ran.

Panie Prezydencie Joe Bidenie, mój drogi sąsiedzie z Greenville w Delaware, niech Pan nigdy nie spocznie w dziele jednania Amerykanów. Nawet jeżeli miałoby to być trudne i bolesne.

Panie Prezydencie Donaldzie Trumpie, niech Pan przyłoży rękę do jednania Amerykanów, bo ich potępieńcze swary mogą służyć tylko naszym wspólnym wrogom. My sami naprawdę nimi nie jesteśmy.

Jestem człowiekiem starym i nie wiem czy tego doczekam. Marzy mi się jednak i mimo wszystko dzień, kiedy zobaczę jak Donald Trump i Joe Biden wyciągną ku sobie prawe dłonie.

Łatwiej wtedy byłoby odchodzić...

2021-01-19 18:21

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: Trump zapewnia, że 20 stycznia przekaże władzę

Prezydent USA Donald Trump poinformował w czwartek, że 20 stycznia dojdzie do uporządkowanego przekazania władzy. Chwilę wcześniej Kongres uznał za zwycięzcę listopadowych wyborów jego rywala Demokratę Joe Bidena.

"Mimo że całkowicie nie zgadzam się z wynikiem wyborów, a stoją za mną fakty, to 20 stycznia dojdzie do uporządkowanego przekazania władzy" - oświadczył prezydent USA.
CZYTAJ DALEJ

W. Brytania/ Zmarła aktorka Pauline Collins, znana z filmu „Shirley Valentine”

2025-11-06 20:41

[ TEMATY ]

aktorka

zmarła

Pauline Collins

Adobe Stock

W wieku 85 lat w Londynie zmarła brytyjska aktorka Pauline Collins, znana z tytułowej roli w filmie „Shirley Valentine” – poinformowała w czwartek rodzina. Za tę kreację była nominowana m.in. do Oscara. Aktorka od kilku lat cierpiała na chorobę Parkinsona.

W oświadczeniu opublikowanym przez najbliższych napisano, że Collins była „błyskotliwą i dowcipną osobowością na scenie, jak i ekranie. (…) W swojej znakomitej karierze grała polityczki, matki i królowe”.
CZYTAJ DALEJ

Msza za zmarłych artystów w łódzkim Kościele Środowisk Twórczych

2025-11-07 13:59

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Jarek Darnowski

Zaduszki w intencji artystów w łódzkim kościele Środowisk Twórczych

Zaduszki w intencji artystów w łódzkim kościele Środowisk Twórczych

W Kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Łodzi, zwanym Kościołem Środowisk Twórczych, odbyła się Msza święta w intencji zmarłych artystów. W świątyni, przy której działa Teatr Logos, zgromadzili się ludzie kultury, przyjaciele i bliscy tych, którzy tworzyli, inspirowali i pozostawili po sobie trwały ślad.

Uroczystej liturgii przewodniczył bp Piotr Kleszcz, który w homilii mówił o nadziei płynącej z wiary w zmartwychwstanie. – Śmierć i krzyż nie są końcem, lecz przejściem do nowej rzeczywistości – tak, jak przeszedł przez nią Jezus – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję