W przyszłą niedzielę, która będzie pierwszą niedzielą Adwentu, rozpoczniemy nowy rok liturgiczny. Jego hasłem będą tytułowe słowa. Wskazują one na dwa kierunki pielgrzymowania. Pierwszy to przybliżenie się do Jezusa Chrystusa, aby stawać się na nowo uczniem w Jego szkole Ewangelii. Gdy kształtujemy umysł, serce i życie słowem Bożym, stajemy się zdolni do pójścia z orędziem nadziei do świata. Będąc blisko Chrystusa, mamy być też blisko ludzi, którzy Go jeszcze nie znają. A są tacy nie tylko w odległych zakątkach świata, ale także blisko nas. Może za ścianą naszego mieszkania. Warto myśleć o nich wszystkich.
Wielu duszpasterzy zapewne zadaje sobie pytanie, jak przełożyć hasło nowego roku na praktykę duszpasterską. Myślę, że warto nie tylko realizować zalecenia i sugestie docierające do parafii z kurii diecezjalnych, ale w miarę możliwości wykazywać się też kreatywnością. Jeden z pomysłów w naszej parafii pojawił się w związku z Niedzielą Misyjną. Odpowiadając na prośbę katechetek i uczniów z Zespołu Szkół Specjalnych, umożliwiliśmy po Mszach św. rozprowadzenie słodkich babeczek i własnoręcznie wykonanych różańców. Dochód został przeznaczony na wsparcie dzieci z przedszkola przy Centrum Dobrego Samarytanina w Bukanga w Tanzanii, gdzie posługują ks. Maciej Oparka i siostry zakonne z naszej diecezji. Mimo wysokiej kolekty przeznaczonej tego dnia na misje udało się także w różańcowej akcji zebrać blisko 10 tys. zł. Zrobiłem przelew, a ks. Macieja poprosiłem, aby napisał, na co konkretnie zostaną przeznaczone pieniądze, aby darczyńcy mogli zobaczyć skalę pomocy. Okazało się, że wysłana kwota pozwoli na zapewnienie sześćdziesięciorgu pięciorgu dzieciom dwóch posiłków dziennie przez 4 miesiące. Poszedłem więc o krok dalej i przy okazji spotkań z Odnową w Duchu Świętym, Domowym Kościołem, różami różańcowymi i Akcją Katolicką nawiązałem do akcji pomocy dla Aleppo organizowanej przez Caritas Polska, w ramach której pomogliśmy ok. pięćdziesięciu rodzinom, i zaproponowałem, abyśmy dzieci w Bukanga otoczyli przynajmniej rocznym patronatem. Odzew jest bardzo pozytywny. I taki też zapewne będzie ze strony innych wspólnot i parafian. Będziemy co miesiąc wysyłali przynajmniej 2,5 tys. zł. Oczywiście, jako parafia, mamy także swoje potrzeby, ale doświadczenie pokazuje, że im bardziej jesteśmy otwarci na potrzeby innych, tym sami posiadamy więcej środków na realizację własnych celów.
Te plany materialnej pomocy – która oczywiście nie wyczerpuje potrzeb adresatów – korespondują ze wskazaniami danymi nam przez Leona XIV w jego pierwszej adhortacji Dilexi te. Papież pisze: „Los ubogich stanowi krzyk, który w historii ludzkości nieustannie domaga się odpowiedzi: od naszego życia, naszych społeczeństw, systemów politycznych i ekonomicznych, a także – co nie mniej ważne – od Kościoła. Na zranionych twarzach ubogich odnajdujemy cierpienie niewinnych, a zatem i cierpienie samego Chrystusa. Jednocześnie może powinniśmy mówić raczej o wielu twarzach ubogich i ubóstwa, ponieważ jest to zjawisko zróżnicowane; istnieją bowiem różne formy ubóstwa: ubóstwo tych, którzy nie mają środków materialnych do życia, ubóstwo tych, którzy są wykluczeni społecznie i nie mają możliwości wyrażenia swojej godności i swoich zdolności, ubóstwo moralne i duchowe, ubóstwo kulturowe, ubóstwo tych, którzy znajdują się w sytuacji osobistej lub społecznej słabości albo kruchości, ubóstwo tych, którzy nie mają praw, nie mają przestrzeni, nie mają wolności” (n. 9). Wobec ogromnej skali potrzeb nasza pomoc pewnie niewiele znaczy. Dotrze ona jednak do konkretnych ludzi, z którymi utożsamia się Jezus Chrystus, a my staniemy się bardziej Jego uczniami i chociaż trochę misjonarzami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
