Reklama

Niedziela w Warszawie

Królestwo życia i rodziny

Jednoczą tych, którzy upominają się o pełnoprawną ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. W roku milenijnym Narodowy Marsz Życia zyskuje szczególnie podniosły charakter i przypomina, że gdzie bije serce, tam dzieje się historia.

Niedziela warszawska 17/2025, str. V

[ TEMATY ]

Warszawa

Archiwum NMŻ

Jest bardzo ważne, aby pokazać, że nie wstydzimy się swoich poglądów – mówią uczestnicy Narodowego Marszu Życia

Jest bardzo ważne, aby pokazać, że nie wstydzimy się swoich poglądów – mówią uczestnicy Narodowego Marszu Życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niektórzy, spoglądając na radosne, afirmatywne marsze obrońców życia i rodziny, pytają: Jaki jest sens takich działań? Czy realnie wpływają na rzeczywistość?

Tu bije serce Polski

Ubiegłoroczny marsz zgromadził 14 kwietnia ponad 50 tys. Polaków z całego kraju. Takich tłumów, jak podkreślał wówczas ks. Bogdan Bartołd, proboszcz archikatedry warszawskiej, nie było od czasów kard. Wyszyńskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W ubiegłym roku do Sejmu trafiło kilka projektów ustaw poszerzających możliwości zabijania dzieci nienarodzonych. Najbardziej perfidny, procedowany w lipcu ub.r., dawał aborterom bardzo szerokie możliwości. Koalicja rządząca, która w Sejmie ma ogromną większość, odrzuciła ten projekt. Jesteśmy absolutnie przekonani, że jednym z elementów, które na to wpłynęły, był właśnie marsz – mówi Lidia Sankowska-Grabczuk, rzecznik Narodowego Marszu Życia, z Koalicji dla Życia i Rodziny.

Jak akcentuje nasza rozmówczyni, to nie jest tylko maszerowanie, na zasadzie: „Jestem za życiem, to się pokażę”. – Owszem, jest bardzo ważne, aby pokazać, że nie wstydzimy się swoich poglądów. Jesteśmy dumni z tego, że chcemy chronić każde życie. Zwłaszcza tu, w stolicy, musimy się bardzo mobilizować – zaznacza Sankowska-Grabczuk.

Reklama

A właśnie marsze dają poczucie jedności, która mobilizuje do dalszych działań. – Polska nie chce zabijać swoich dzieci, wbrew temu, o czym mówi mainstream. Bicie serca, które brzmi podczas marszów, przypomina, że tu bije serce Polski i tu jest Polska, która chce chronić każde życie poczęte.

Nie dajmy się sformatować!

Narodowy Marsz Życia to także przypomnienie, aby kształtować dzieci w duchu patriotycznym, w duchu odpowiedzialności za Ojczyznę. – Bez tego lewicowi ideolodzy sformatują nasze dzieci tak jak byśmy tego nie chcieli. Marsze przypominają rodzicom, społeczeństwu o wychowaniu do odpowiedzialności za przyszłość naszej Ojczyzny, narodu – mówi Paweł Kwaśniak, wieloletni koordynator ruchu Marszów dla Życia i Rodziny w Polsce oraz koordynator projektów społecznych Instytutu Ordo Iuris.

Jak podkreśla, to właśnie nasza Ojczyzna powinna być królestwem życia i rodziny. – Polska, która ma swoją Królową na Jasnej Górze, powinna być przykładem dla Europy i świata, że u nas życie od poczęcia do naturalnej śmierci jest uszanowane, że małżeństwo jest rozumiane jako sakramentalny związek kobiety i mężczyzny, na którym budowane są silne rodziny – zaznacza Kwaśniak.

Zależy mi, więc idę!

Marsze, które przechodzą ulicami stolicy, przyciągają uwagę opinii publicznej do tematyki pro-life. Tego zdania jest Milena Mrozowska, od lat zaangażowana w wolontariat ruchu marszowego.

– Marsze wzmacniają nas, obrońców życia, pokazując, że nie jesteśmy sami w wyznawaniu najważniejszych wartości. Dla tych, którzy mogą nie być świadomi kryzysu rodziny, zwłaszcza dla ludzi młodych stojących u progu decyzji o założeniu rodziny, marsz ma wymiar edukacyjny. Zachęca do myślenia, wejścia w głąb siebie w poszukiwaniu prawdziwego szczęścia i zdystansowania się od płytkiego egocentryzmu wszczepionego choćby przez popkulturę. Uczestnictwo w marszu to jakby powiedzenie: „Jesteśmy tutaj, zależy nam, wspieramy życie i rodzinę”. Dlatego też i ja tu jestem i idę – dodaje Milena.

2025-04-23 08:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odsłonięto pierwszy pomnik „Inki” w Warszawie.

[ TEMATY ]

pomnik

Warszawa

Artur Stelmasiak

Na warszawskiej Woli odsłonięto pierwszy w stolicy pomnik Danuty Siedzikówny ps. Inka. Jej szczątki odnalazł w Gdańsku zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka z IPN. 28 sierpnia obchodziliśmy 69. rocznicę śmierci bestialsko zamordowanej przez komunistycznych oprawców sanitariuszki V Brygady Wileńskiej AK - podaje telewizjarepublika.pl.
CZYTAJ DALEJ

Towarzystwo Przyjaciół MWSD

2025-12-10 14:21

ks. Łukasz Romańczuk

MWSD we Wrocławiu

MWSD we Wrocławiu

Metropolitalne Wyższe Seminarium Duchowne we Wrocławiu przypomina o inicjatywie, która swoją inaugurację miała pod koniec 2018 roku. Jest to jedna z odpowiedzi na ciągłe powtarzanie stwierdzeń o “kryzysie powołań”. Towarzystwo Przyjaciół MWSD we Wrocławiu jest okazją, aby przejść z narzekania do działania.

Towarzystwo Przyjaciół MWSD jest formalnym stowarzyszeniem, które skupia wokół siebie osoby chcące wspierać kleryków oraz duszpasterstwo powołań zarówno modlitewnie, jak i materialnie. Jak podkreśla kl. Krzysztof Niemczyk z III roku, dużym problemem jest dziś brak społecznej świadomości tego, czym właściwie jest seminarium i jak wygląda formacja przyszłych kapłanów. – Kiedy mówię, że jestem w seminarium, ludzie często pytają, czy to coś w rodzaju akademika. Coraz mniej osób naprawdę wie, na czym polega nasze życie – zauważa. Idea towarzystwa jest zachęcą do budowania kręgu osób świeckich, które - jak przyjaciele – mają prawo wiedzieć więcej i uczestniczyć w tym, co tworzy jego codzienność.
CZYTAJ DALEJ

Adwentowe spotkania Ruchu Światło-Życie w Pieszycach i Wałbrzychu

2025-12-10 10:42

[ TEMATY ]

oaza

Wałbrzych

Domowy Kościół

Pieszyce

ks. Czesław Studenny

Rejonowy Dzień Wspólnoty

ks. Mariusz Kubik

Archiwum prywatne

Uczestnicy Rejonowego Dnia Wspólnoty w Pieszycach podczas modlitwy i konferencji w domu Sióstr Salezjanek

Uczestnicy Rejonowego Dnia Wspólnoty w Pieszycach podczas modlitwy i konferencji w domu Sióstr Salezjanek

Adwent w Ruchu Światło-Życie to zawsze czas intensywnego duchowego zatrzymania, ale tegoroczne Rejonowe Dni Wspólnoty w Pieszycach i Wałbrzychu stały się czymś więcej, przestrzenią ponownego odkrywania, że misyjność nie jest dodatkiem do chrześcijańskiego życia, lecz jego rdzeniem.

Pod hasłami „Misja na krańce…” oraz „Misja w służbie Ewangelii” 7 grudnia, uczestnicy obu spotkań pochylali się nad pytaniem: gdzie dziś Pan mnie posyła?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję