Reklama

Głos z Torunia

Ułan, obrońca Warszawy

19 października w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Toruniu została odprawiona uroczysta dziękczynna Msza św. w stulecie urodzin mjr. Franciszka Karpy, kawalerzysty 11. Pułku Ułanów. O jego udziale w obronie Polski w 1939 r., wojennych i powojennych losach oraz licznych pasjach rozmawia Anna Głos

Niedziela toruńska 45/2015, str. 5

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Franciszka Karpy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA GŁOS: – Jak został Pan ułanem?

MJR FRANCISZEK KARPA: – Urodziłem się 19 października 1915 r. w Działdowie, tam skończyłem szkołę średnią i podjąłem pracę w starostwie. We wrześniu 1937 r. powołano mnie do odbycia czynnej służby wojskowej w 11. Pułku Ułanów im. Marszałka Rydza Śmigłego w Ciechanowie. Zostałem wcielony do 3. szwadronu w szkole podoficerskiej, a po jej ukończeniu zostałem instruktorem. Po roku dostałem przydział do nowo powstałego plutonu narciarsko-kolarskiego. W jego szeregach zastała mnie wojna.

– Jak wspomina Pan wrzesień 1939 r.?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Przydzielono nas na linię frontu pod Przasnyszem. 1 września 1939 r. zaczęło się małe ostrzeliwanie, które zamieniło się w potężną kanonadę. Atak ten trwał przez 2 dni. Wśród nas byli ranni i zabici. Niemcy wsparci przez potężną artylerię na tym odcinku rozbili nasz pluton. Wycofaliśmy się do Modlina, a stamtąd do Warszawy. 7 września przyjęto nas do 41. Suwalskiego Pułku Piechoty i zakwaterowano w pobliżu skrzyżowaniu Filtrowej i Niemcewicza. Otrzymaliśmy rozkaz patrolowania ulic i domów w poszukiwaniu wrogów. 12 przeniesiono nas na ul. Grójecką bliżej śródmieścia, gdzie spodziewano się ataku czołgów niemieckich. Dowodzony przeze mnie oddział zdołał za pomocą butelek z benzyną zniszczyć 15 czołgów. Na pierwszej linii frontu u wylotu ul. Grójeckiej walczyliśmy aż do kapitulacji Warszawy 28 września.

– Jakie były dalsze Pańskie wojenne losy?

– Dostałem się do niewoli i jako jeniec wojenny znalazłem się w transporcie do Wrocławia, później Poznania, Kalisza i Grudziądza. Po kilku tygodniach zwolniono nas i wróciłem do rodzinnego Działdowa. Przydzielono mnie do pracy przymusowej, początkowo m.in. przy układaniu torów w Prusach Wschodnich w okolicach Nidzicy. Następnie trafiłem do Nordenburga k. Królewca, gdzie budowaliśmy linię kolejową. Tam dostałem się do niewoli sowieckiej. Zostałem wywieziony do obozu w Ahtme, w dzisiejszej Estonii, gdzie pracowałem przy rozbiórce bunkrów do końca wojny. Stamtąd wróciłem do domu.

– Jak trafił pan do Torunia?

– W tym roku mija dokładnie 70 lat, jak osiedliłem się w Toruniu. Zamieszkałem na Podgórzu u wuja i rozpocząłem pracę w warsztatach kolejowych na dworcu Toruń Główny.
W 1946 r. ożeniłem się i w kolejnych latach urodziło mi się trzech synów. Następnie pracowałem jako zastępca zawiadowcy stacji w Chełmży.
Na kolei jednak nie mogłem awansować, bo nie należałem do partii, a w tamtych czasach było to niezbędne do awansu. Przed emeryturą byłem kierownikiem administracyjnym w Domu Towarowym w Toruniu.

– Co robił Pan po przejściu na emeryturę?

Reklama

– Na emeryturze zająłem się działalnością społeczną i pracą z młodzieżą. Przez 8 lat uczyłem rzeźbiarstwa w drewnie, glinie oraz prac ręcznych w Domu Kultury na Podgórzu. Co roku brałem udział w obchodach święta 11. Pułku Ułanów Legionowskich w Ciechanowie. Jestem działaczem Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów oraz Związku Sybiraków w Toruniu. Wiele czasu poświęciłem też mojej wielkiej pasji budowania zegarów. Mam ich kilkadziesiąt. Są wśród nich zegary na muszli, z kukułką, różnią się kształtem i wielkością.

– Widziałam u Pana wiele medali i odznaczeń. Które jest dla Pana najcenniejsze?

– W 2005 r. zostałem awansowany przez prezydenta Polski do stopnia podporucznika, w 2006 r. – porucznika, w 2015 r. – majora. Otrzymałem wiele odznaczeń, m.in. medal „Za zasługi dla obronności kraju”, Kombatancki Krzyż Zwycięstwa, Srebrny Krzyż Zasługi. Nie zachowała się, niestety, moja legitymacja „Obrońca Warszawy”, bo po kapitulacji otrzymaliśmy rozkaz jej zniszczenia. Najbardziej sobie cenię Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym odznaczył mnie w 2008 r. śp. prezydent Lech Kaczyński.

2015-11-05 12:23

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śnieg nie przeszkadza

Niedziela warszawska 34/2016, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Ze zbiorów Jerzego Natkańskiego

Z Jerzym Natkańskim, warszawskim himalaistą, kierownikiem niedawnej wyprawy na szczyt K2 w Karakorum, rozmawia Wojciech Dudkiewicz

WOJCIECH DUDKIEWICZ: – Kierowana przez Pana wyprawa nie zakończyła się zdobyciem góry, odczuwa Pan gorycz porażki?
CZYTAJ DALEJ

Wszystkie nowe wpisy na liście niematerialnego dziedzictwa to tradycje katolickie

Niedźwiedzie wielkanocne z Góry, procesja Bożego Ciała z tradycją dywanów kwietnych w Skęczniewie, procesja emaus i turki w parafii Dobra oraz wykonywanie pisanek techniką drapaną - krasek z Krasnegostawu zostały wpisane do krajowej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego. To pokazuje, jak wielki wpływ na kulturę polską wywierała i dalej wywiera wiara katolicka.

O czterech nowych wpisach na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego poinformowało we wtorek ministerstwo kultury. Niedźwiedzie wielkanocne z Góry (woj. wielkopolskie) to tradycja, sięgająca 1913 r.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: w świecie pełnym bólu Boże Narodzenie jest źródłem pokoju

2025-12-23 20:58

[ TEMATY ]

prymas Polski

Boże Narodzenie

abp Wojciech Polak

YT/Archidiecezja Gnieźnieńska

Święta Bożego Narodzenia są okazją do świadectwa miłości, cierpliwości i przebaczenia. Wzywają do pojednania i uważnej obecności. W świecie pełnym bólu, niepewności i konfliktów są źródłem pokoju - mówi Prymas Polski abp Wojciech Polak w życzeniach na Boże Narodzenie 2025.

Święta Bożego Narodzenia są okazją do świadectwa miłości, cierpliwości i przebaczenia. Wzywają do pojednania i uważnej obecności. W świecie pełnym bólu, niepewności i konfliktów są źródłem pokoju - mówi Prymas Polski abp Wojciech Polak w życzeniach na Boże Narodzenie 2025.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję