Amerykanie nazywają go „Shepherd One”, na wzór „Air Force One”. To bardzo mylące, bo żaden z samolotów, którymi lata w swoje podróże zagraniczne Papież, nie ma nic wspólnego ze specjalną maszyną, którą porusza się prezydent Stanów Zjednoczonych. Przy okazji podróży do USA religijny serwis internetowy dziennika „The Boston Globe” rozwiał mity związane z papieskim samolotem.
Po pierwsze – Papież nie ma swojego samolotu, na wszystkie podróże maszyny są czarterowane od komercyjnych linii lotniczych. Za każdym razem Ojciec Święty wyrusza z Rzymu samolotem włoskich linii, a wraca czarterowanym od firmy działającej na terenie gospodarza wizyty.
„Air Force One” otacza nimb tajemniczości. Samolot wyposażony jest w najbardziej zaawansowane systemy elektroniczne i komunikacyjne. Maszyny, którymi lata Papież, nie różnią się niczym od samolotów na trasach komercyjnych. Papież ma jedynie trochę więcej miejsca dla siebie, bo zajmuje cały pierwszy rząd w przedziale klasy biznes.
Za czarter płaci oczywiście Watykan. Pieniądze w dużej części pozyskuje od towarzyszących Papieżowi dziennikarzy.
Pierwszym papieżem, który poruszał się samolotem, był Paweł VI. W styczniu 1964 r. poleciał z pielgrzymką do Jordanii i Izraela.
Reklama
Rozmowy z reporterami towarzyszącymi papieżowi na pokładzie rozpoczął Jan Paweł II, który przychodził do dziennikarzy i rozmawiał z reprezentantami poszczególnych grup językowych.
Od Benedykta XVI rozpoczął się zwyczaj organizowania na pokładzie konferencji prasowych. Podtrzymał to Franciszek, z tą różnicą, że są one organizowane zazwyczaj w drodze powrotnej.
Bezpośredni orszak papieski jest złożony zwykle z ok. 30 osób. Dziennikarzy jest zazwyczaj ok. 70. Ciekawostką jest też, że wracają oni z Papieżem do Rzymu – Watykan niechętnie patrzy na ich powrót na własną rękę.
Od 6 do 8 listopada w Rzymie odbędzie się wydarzenie „Piazza del Popolo – Miejskie Sanktuarium Piękna”, którego organizatorem jest Bazylika Santa Maria in Montesanto, znana jako Kościół Artystów. Inauguracja projektu zbiegnie się z przyjazdem na Piazza del Popolo „Wioski Profilaktyki” bezpłatnej inicjatywy, w ramach której jeden z najbardziej rozpoznawalnych placów włoskiej stolicy przekształci się w ośrodek opieki zdrowotnej z dwudziestoma punktami sanitarnymi dostępnymi dla wszystkich.
Wioska Profilaktyki to inicjatywa stowarzyszenia Campus Salute, założonego w 2010 roku przez grupę lekarzy, którzy postanowili połączyć swoje siły, aby promować profilaktykę i zwalczać nierówności społeczne, zwłaszcza w dostępie do opieki zdrowotnej. Dzięki współpracy z Kościołem Artystów, przez trzy dni każdy, kto nie może sobie pozwolić na profesjonalne konsultacje u lekarza, będzie mógł odbyć taką wizytę w sercu Rzymu – na pięknym placu Piazza del Popolo. „Wierzymy, że autentyczne piękno to nie tylko kwestia estetyczna, lecz także siła etyki i wspólnoty. To piękno troskliwej relacji, która staje się konkretnym, bezinteresownym i pełnym współczucia gestem. Odkrywamy to Piękno w bezinteresownym akcie lekarza, pielęgniarki, pracownika służby zdrowia, który poświęca swoją wiedzę i czas nie dla osobistych korzyści, lecz dla dobra innych” – wyjaśniają członkowie Komitetu Kościoła Artystów.
Dane dotyczące żywotu świętego czerpiemy z „Martyrologium Rzymskiego”, do którego wpisał świętego Leonarda, kardynał Cezary Baroniusz. Dodatkowo wzmianki o świętym odnajdujemy w „Historii”, spisanej przez Ademara z Chabannes, na początku XI wieku. Jednakże Leonard najżarliwiej czczony był przez lud. To właśnie dzięki wdzięczności prostych ludzi doczekał się niezwykle bogatego kultu. W Polsce w drugiej połowie XVIII wieku zarejestrowano kilkadziesiąt parafii pod jego wezwaniem. Do najstarszej świątyń jego imienia, należy krypta św. Leonarda katedry wawelskiej z X wieku.
Przyjmuje się, że Święty urodził się w Galii, podczas rządów cesarza Anastazego w 466 roku. Pochodził ze szlacheckiej rodziny frankońskiej, która miała duże wpływy na dworze cesarskim, żyła także w przyjaźni z królem Franków Chlodwigiem. Został oddany pod opiekę biskupowi Reims, św. Remigiuszowi. Według legendy, Leonard służył jako rycerz na dworze Chlodwiga. Król przed ważną bitwą miał złożyć przysięgę, że jeśli odniesie zwycięstwo, przyjmie chrzest. Tak też się stało i Leonard wraz ze swoim władcą, odrzucili pogańskie wierzenia. Św. Leonard niezwykle szybko zyskał sobie szacunek na dworze królewskim. Wśród ludu panowało ogólne przekonanie o jego niezwykłej świątobliwości. Król oferował mu wiele przywilejów. Jednak Leonard wycofał się całkowicie z dworskiego życia i wyruszył do klasztoru Micy. Tam złożył śluby zakonne.
Msza św. pod przewodnictwem bp. Jacka Kicińskiego w parafii św. Karola Boromeusza we Wrocławiu
– Najprostsze imię Boga to wierna miłość, która w Jezusie stała się miłosierdziem dla wszystkich. I takiego Boga głosił i takim Bogiem żył św. Karol Boromeusz. Głosił Boga, który był wierną miłością i realizował Boże miłosierdzie – mówił bp Jacek Kiciński w kościele pw. św. Karola Boromeusza we Wrocławiu.
Ksiądz biskup przewodniczył Mszy św. z okazji patronalnego święta parafii.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.