Reklama

Wiadomości

Polska znów żyje emocją

Nie ta dobra, która popycha wspólnotę do wysiłku i dojrzałych decyzji; to emocja rozpędzona, lepka, obliczona na krótkotrwały efekt. Najpierw premier rozgrzewa tezę o rzekomych podsłuchach wobec jego rodziny. Potem zaprzyjaźnione media niosą ostrą, personalną dramaturgię – spór, insynuacje, mocne epitety. Wreszcie, w dniu konwencji opozycji, wraca narracja tragiczna, która z definicji unieważnia chłodną dyskusję.

2025-10-24 21:12

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Kilka minut temu odebrałam ubranie Pawła – to, w którym został zamordowany. Po prawie siedmiu latach zwrócił mi je sąd. Całe przesiąknięte Jego krwią. A w tym samym dniu słyszę, że Jarosław Kaczyński wystawia Kurskiego jako „wyzwoliciela mediów”. Świat potrafi być okrutnie bezczelny. Zatrzymam się tu, zanim pozwolę, by mój ból zamienił się w nienawiść" - pisze Magdalena Adamowicz.

To nie jest przypadkowy splot zdarzeń. Tak się robi „igrzyska”, kiedy brakuje „chleba” – realnych decyzji w gospodarce, bezpieczeństwie i usługach publicznych. I to jest zła wiadomość dla każdego, niezależnie od barw klubowych. Jeśli odłożyć emocje, pozostaje zasadnicze pytanie:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O jakiej Polsce dziś rozmawiamy?

Reklama

W przemówieniu otwierającym konwencję programową Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił o „generalnym kryzysie państwa”. Nie chodzi wyłącznie o listę resortowych bolączek – oświatę, kulturę, mieszkalnictwo – ale o wektor: czy państwo jest zdolne do samosterowności, czy też dryfuje w rytm cudzych interesów i kalendarzy. Stąd akcent na relacje z USA i trzeźwe odczytanie gry w Europie. To nie jest spór o sympatie, lecz o architekturę bezpieczeństwa i handlu. Podpis pod jedną wielką umową może rozstroić całe sektory gospodarki; zła sekwencja sygnałów wobec sojuszników – osłabić odstraszanie. Ta wizja państwowości bywa szorstka i często nieprzyjemna dla uszu, ale ma jedną przewagę: zmusza do liczenia skutków, nie lajków.

Ta różnica nie jest teorią z podręcznika. Widać ją w sporach o wielkie umowy handlowe, w polityce granicznej, w standardach debaty publicznej i w inwestycjach infrastrukturalnych. W jednych i drugich realnie ważą się miejsca pracy, bezpieczeństwo i ciągłość państwa, a nie tempo cyklu medialnego. Dlatego warto zejść z poziomu wzburzenia do chłodnego rachunku – i dopiero z tej perspektywy oceniać politykę.

Oczywiście, nie ma rządu bez potknięć, a opozycji bez skrótów myślowych. Ale dziś gra toczy się o kierunek. Albo uznamy, że polityka to sztuka produkcji emocji – wtedy najważniejsi będą ludzie od „zarządzania kryzysem”, a każde wzruszenie stanie się argumentem. Albo przyjmiemy, że to rzemiosło budowania państwa – wtedy priorytetem będzie odporność instytucji, długie finansowanie armii, szczelność prawa i przewidywalny budżet. W pierwszym wariancie zwycięża ten, kto lepiej inscenizuje konflikt. W drugim – ten, kto potrafi konflikt wytrzymać, nie rozrywając wspólnoty.

Dlatego, mimo wszystkich zastrzeżeń, bliżej mi do tej metody, którą symbolizuje obóz Jarosława Kaczyńskiego: nazywania spraw „po imieniu” i obstawania przy interesie państwa, nawet jeśli oznacza to gorsze nagłówki. Nie chodzi o ślepe zaufanie, ani o rozgrzeszenie błędów. Chodzi o proporcje: o odwagę powiedzenia „nie” tam, gdzie wielu wolałoby „jakoś to będzie”; o bezceremonialne przypominanie, że budżet nie jest bezdenny, a suwerenność nie jest memem. Bo państwo wygrywa nie na konferencjach, tylko w przetargach, na granicy, w bazie logistycznej, w żmudnych negocjacjach umów handlowych i w ciszy gabinetów, gdzie nie robi się zdjęć.

Na koniec jeszcze raz o emocjach

Nie twierdzę, że nie mają miejsca w polityce. Mają – zwłaszcza tam, gdzie dotykamy doświadczeń tragicznych. Ale jeśli stają się paliwem do przykrycia debaty o podatkach, długu, szpitalach, szkołach i bezpieczeństwie – wtedy wspólnota przegrywa. Opozycja nie powinna dać się wpisać w rolę statysty na cudzym spektaklu. Jej siłą jest upór przy liczbach, nieprzyjemne pytania i odporność na prowokacje. To właśnie różni wizję zmieniania Polski od wizji zmieniania logotypów. I to jest jedyna różnica, która naprawdę ma znaczenie, kiedy wyłączymy telewizor.

Oceń: +21 -6

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Ślady aktywności”

2025-10-17 18:36

[ TEMATY ]

Moim zdaniem

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Miało być nowe święto. Półtora roku temu „Rzeczpospolita” informowała o planach uhonorowania specjalnego dnia, upamiętniającego wybory z 15 października. Taki pomysł sondowała Agnieszka Buczyńska, ówczesna minister (bez teki) do spraw społeczeństwa obywatelskiego. Dziś o tym pomyśle nikt nawet nie wspomina, pani Buczyńska ministrem być przestała, a od czerwca br. nie jest już nawet w zarządzie swojej partii Polski 2050.

Dwa lata temu głosowała za kandydaturą współkoalicjanta, Włodzimierza Czarzastego na stanowisko marszałka Sejmu, teraz już zapowiada, że w nadchodzącym głosowaniu (umowa koalicyjna zakłada, że 13 listopada Szymona Hołownię zastąpi w tej funkcji lider Lewicy) nie poprze tego polityka. - Mam bardzo duży problem z przeszłością pana Czarzastego, w związku z jego członkostwem w PZPR – tłumaczy i można by się zastanawiać dlaczego jesienią 2023 roku jakoś to jej nie przeszkadzało.
CZYTAJ DALEJ

Smutna rzeczywistość po huraganie Melissa

2025-10-31 09:14

FB Misje Dobrych Czynów

Huragan Melissa uderzył na Jamajce. Wśród Polaków, którzy w tym momencie znajdowali się na tej karaibskiej wyspie, był ks. Piotr Sierzchuła z archidiecezji wrocławskiej, który od 2022 roku posługuje na Jamajce w nadmorskiej parafii w miejscowości Savanna‑La‑Mar i zajmuje się nie tylko duszpasterstwem, ale także szkołą i działalnością społeczną.

Huragan Huragan Melissa uderzył z siłą przekraczającą 300 km/h – według danych amerykańskiego Centrum Huraganów (NHC) to jeden z najpotężniejszych cyklonów w historii Atlantyku. Wiatr zrywał dachy, łamał drzewa, obalał słupy energetyczne – doszczętnie został zniszczony kościół, w którym Msze święte odprawiał ks. Piotr. Zanim nastąpił punkt kulminacyjny huraganu, ks. Sierzchuła nagrał relację jeszcze podczas uderzenia. - Znajduję się w łazience. Jest to najbezpieczniejsze miejsce, bo nie ma w nim okien. Tutaj razem z Nalą [psem] przeżywamy huragan. Wiatr jest teraz bardzo porywisty […] A jeszcze huraganu Melissa nie ma na wyspie, więc nie wiem co będzie działo później. Módlcie się za nas.
CZYTAJ DALEJ

Wyjątkowa kaplica na Jasnej Górze

2025-10-31 16:42

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Wszystkich Świętych

Kaplica Świętych Relikwii

BPJG

Kaplica Świętych Relikwii na Jasnej Górze

Kaplica Świętych Relikwii na Jasnej Górze

Czasem niezauważona, ale nierzadko też wzbudzająca ciekawość, bo na co dzień nieudostępniana i tajemnicza – to na Jasnej Górze Kaplica Świętych Relikwii. Tylko jutro - w uroczystość Wszystkich Świętych oraz pojutrze - w Dzień Zaduszny, ta barokowa kaplica znajdująca się w bocznej nawie Bazyliki zostanie otwarta dla pielgrzymów. W tym wyjątkowym, jednym z największych w Polsce relikwiarium, są i relikwie sprzed wieków jak św. Walentego, jak i współczesne, np. św. Joanny Beretty Molli czy św. Karola de Foucauld. Te wymowne znaki przypominają o świętości, która nie przemija, a ci, którzy już ją osiągnęli, zachęcają innych, by upodabniać się do Jezusa.

Barokowa XVII-wieczna kaplica znajduje się w bocznej nawie Bazyliki, pod kaplicą Serca Pana Jezusa. Z prawej nawy Bazyliki do tej nieco tajemniczej Kaplicy wiodą schody w dół. Na co dzień przez ozdobną kratę widać tylko barokowy piękny wystrój wnętrza. W szklanych gablotach pokrywających powierzchnie wszystkich ścian kaplicy znajdują się relikwiarze świętych i błogosławionych różnych wieków po współczesność.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję