Reklama

Edukacja

Czas wielkiej próby dla szkół katolickich

Już po raz 24. do swojej Patronki – Matki Bożej Jasnogórskiej przybyli przedstawiciele katolickich szkół z całej Polski. W tym roku w 24. już Forum Szkół Katolickich wzięło udział ponad tysiąc osób z 600 placówek oświatowych. Obradom towarzyszyło hasło: „Być dla drugich jak Chrystus dla nas”

Niedziela Ogólnopolska 47/2013, str. 26-27

[ TEMATY ]

szkoła

Krzysztof Świertok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trzydniowe spotkanie wypełniła modlitwa i wykłady. Przewodniczyli im biskupi odpowiedzialni za szkolnictwo katolickie w Polsce: bp Marek Mendyk – przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP, asystent Rady Szkół Katolickich, oraz bp Edward Dajczak, delegat Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa nauczycieli. – Czas poświęcony na formację nigdy nie jest stracony. Dzisiaj potrzeba charyzmatycznych nauczycieli – mówił bp Mendyk do zebranych w auli o. Kordeckiego wychowawców i nauczycieli katolickich szkół. Pierwszy dzień obrad zdominowany został przez tematy dotyczące sytuacji szkolnictwa katolickiego wobec projektów zmian prawnych, takich jak: rekrutacja do szkół, nowelizacja Karty Nauczyciela, przepisy równościowe i, co za nimi idzie – szerzenie ideologii gender. – Szkoły katolickie są wystawiane na szczególną próbę – mówił bp Marek Mendyk. – Zagraża im nie tylko to, co niesie świat, np. złowroga ideologia gender, ale także to, co niesie rzeczywistość: degradacja kultury, języka. W obecnej trudnej polskiej rzeczywistości szkoły katolickie muszą być szczególnym świadectwem i darem dla drugich – dodał.

Kultura owocem wiary

Reklama

Do kultury rozumianej właśnie jako owoc wiary odniosła się w swoim wystąpieniu prof. dr hab. Katarzyna Olbrycht z Uniwersytetu Śląskiego, która od wielu lat włącza się w formacje nauczycieli katolickich szkół. – „Człowiek i tylko człowiek jest sprawcą i twórcą kultury” – mówił Jan Paweł II. Ojciec Święty od początku pontyfikatu podkreślał istnienie chrześcijańskiej koncepcji kultury, opartej na osobowym i wspólnotowym wymiarze doskonalenia człowieka – zauważyła Pani Profesor.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jednym z najważniejszych środowisk kulturotwórczych jest szkoła. Ona sama jest instytucją – wytworem kultury danego społeczeństwa i narodu, wprowadza w kulturę i pozwala w niej uczestniczyć, a jednocześnie ma swój język, wartości, obrzędowość, normy i wzorce zachowań. W świecie medialnego szumu szkoła katolicka winna stać się wyspą, która wpaja rodzaj krytycyzmu wobec medialnego świata, a przez to uodparnia na jego treści.

W pytaniach nauczycieli padały zagadnienia doboru lektur, które mogłyby przygotować młodego człowieka do życia w obecnej kulturze. – Szkoła katolicka wprowadza w wiedzę, doświadczenie, służy przyswajaniu kultury prawdziwej, człowieczeństwa osobowego na wzór Chrystusa – mówiła prof. Olbrycht. Wobec takich zadań szkoły literatura polecana młodemu człowiekowi ma budować bogate człowieczeństwo, zakorzenione w Chrystusie.

Prawda fundamentem kultury

Reklama

Do kultury nawiązywała również następna konferencja. Ks. prof. dr hab. Jerzy Szymik z Uniwersytetu Śląskiego mówił, że kultura prawdziwa nie istnieje bez prawdy. To prawda jest fundamentem kultury. Odchodząc od prawdy, odchodzimy od podstaw chrześcijaństwa. W świecie, w którym dominuje subiektywność, kapłan, wychowawca i nauczyciel winni stać się współpracownikami prawdy. Ważne to jest szczególnie dziś, gdy linia frontu jawi się wyraźnie i nie oszczędza nikogo, nawet papieża. W sferze nauki, etyki, moralności publicznej prawda jest usuwana, ukazywana jako anachronizm. Współczesność relatywizuje prawdę – podkreślał Ksiądz Profesor.

Ks. prof. Szymik odniósł się również do problemu wolności i odwagi w słowach: – Przeklęta wolność bez prawdy, to wolność niewolników. Odwaga nigdy nie była tania. Obecnie jest cnotą coraz droższą. Dziś potrzebne są: odwaga w służbie prawdy, niepoddawanie się różnym poglądom, kierowanie się własnym rozeznaniem, nawet jeżeli postępuje się wbrew otoczeniu. Ta wewnętrzna niezależność wymaga odwagi.

Nauczyciel z mocą

Reklama

Czym jest powołanie? Do czego jesteśmy powołani? Jak wypełniamy swoje powołanie? Tym zagadnieniom poświęcił swoje wystąpienia bp Edward Dajczak. – Szkolnictwo katolickie domaga się wychowawców, którzy potrafią zmierzyć się z problemami współczesnej rzeczywistości – powiedział. – Szkoły katolickie, a w nich nauczyciele, są po to, by urodził się tam człowiek. W świecie tylu zajęć i życia w biegu istnieje ryzyko, że nie zauważy się człowieka – mówił Ksiądz Biskup. Jak powietrza nasz świat potrzebuje powołanych – stwierdził w odniesieniu do nauczycieli. W centrum powołania jest Duch Święty. To On popycha człowieka do działania. Daje mu moc. Tak obdarowany człowiek jest odważny. Potrafi iść pod prąd. Jest pewny, że w tym, co robi, jest Bóg. Ludzie z mocą są dzisiaj bardzo potrzebni szkole katolickiej, której zadaniem jest uczyć sztuki życia. Człowiek z mocą to człowiek, który widzi w bliźnim osobę potrzebującą pomocy, nawet jeżeli ta prośba nie jest wyartykułowana. – Nie jest dobre – mówił bp Dajczak – jeżeli nauczyciele ograniczają się do własnego kręgu. Swoim życiem i doświadczeniem winni wychodzić do innych. Jak to zrobić? Zacząć od pierwszego potrzebującego miłosiernej miłości.

Bądź wierny!

Relacjom międzyludzkim opartym na ewangelicznym przekazie poświęcił swoje wystąpienie ks. dr Wojciech Węgrzyniak z Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie. – Jeżeli wybierasz powołanie nauczycielskie, to nie narzekaj na uczniów – mówił. – Zrób wszystko, by sprostać powołaniu. Bądź wierny zadaniom, jakie ono niesie. Relacji z drugim człowiekiem najlepiej uczyć się na Ewangelii. Wiara rodzi się ze słuchania. Żebym kochał Boga i drugiego człowieka, muszę słuchać. Własnymi siłami nie da się wszystkiego rozwiązać. Trzeba zadania powierzyć Bogu. Żeby kochać drugiego człowieka, muszę wrócić do źródła, do Boga, który jest miłością. Muszę uzdrowić moją relację z Bogiem. Moja relacja z drugim człowiekiem jest wprost proporcjonalna do relacji z Bogiem – stwierdził.

Zniewoleni przez media

Problematyce wpływu kultury medialnej na wychowanie poświęcił swoje wystąpienie ks. dr Tomasz Jaklewicz, zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”. – Jesteśmy podłączeni do sieci – mówił. – Telewizor i internet sprawiają, że przychodzą do naszych domów ludzie niepożądani. Mają dostęp do naszych umysłów, do naszej wrażliwości i wywracają nasz świat. Jeżeli odbiorca jest bezbronny, jak dzieci i młodzież, to sieć staje się narzędziem przemocy intelektualnej i psychicznej – podkreślił Ksiądz Redaktor.

Reklama

Media, które w zamyśle miały mieć walor edukacyjny, czynią z nas niewolników. Media nigdy nie są neutralne. Zawsze są osadzone w pewnym światopoglądzie i dążą do tego, by ich produkt kupić. Media oferują symbole, dokonują wartościowania, narzucają tematy do dyskusji. Stają się arbitrem prawdy. Prawdziwe staje się to, co ludzie zobaczą w mediach. A przecież wielu tematów w ogóle nie ma w telewizji. Następuje natomiast poddanie człowieka presji bożków – pieniądzom, sukcesowi. Wynika to z faktu, że media znajdują się w rękach ludzi o poglądach liberalno-lewicowych, wyrosłych na doktrynach oświecenia, rewolucji kulturalnej lat 60. XX wieku, szerzących idee postmodernizmu, ideologię gender, hasła wolności od Boga, tradycji i wiary. Stanowi to wielkie wyzwanie dla ludzi wychowujących młode pokolenie. Młodzi, słabi, niedoświadczeni nie są w stanie sami obronić się przed przemocą mediów.

Kompetencje aksjologiczne

Jakimi narzędziami dysponuje nauczyciel wobec współczesnych problemów społecznych? – Najważniejsze są kompetencje aksjologiczne: umiejętność szybkiego reagowania w sytuacji wymagającej naszej odpowiedzi. Bycie świadkiem, pozyskiwanie uczniów dobrymi uczynkami to droga, którą winien podążać nauczyciel – mówił ks. dr Marek Studenski, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej w Bielsku-Białej. Szkoły katolickie w krajach Europy Zachodniej pod względem popularności wyprzedzają inne placówki edukacyjne, podobnie jest w Polsce. Co takiego oferują katolickie placówki oświatowe, że wśród tylu propozycji wciąż są najbardziej poszukiwanymi miejscami edukacji dzieci i młodzieży? Największą wartością szkoły katolickiej są jej nauczyciele i system wartości, który sobą reprezentują. Rozwijanie własnej kultury etycznej to zadanie nauczyciela. Do tego zagadnienia – kultury etycznej nauczyciela – odwołała się kolejna prelegentka, która na przykładzie własnych doświadczeń omawiała temat odpowiedzialności za przekaz wiedzy oświetlonej wiarą – mgr Maria Panz, doradca metodyczny z Krakowa.

W trzydniowym spotkaniu formacyjnym nauczycieli katolickich szkół nie mogło zabraknąć Eucharystii w Kaplicy Matki Bożej Jasnogórskiej, której zawierzyli oni swoje powołanie, pracę, uczniów i rodziców, a także prosili o wsparcie w codziennym wypełnianiu misji bycia dla drugich. Mszom św. przewodniczyli bp Marek Mendyk i abp Wacław Depo.

Na zakończenie Forum szczególne słowa uznania za przygotowanie spotkania przekazane zostały s. Maksymilianie Wojnar i s. Patrycji Garbackiej z Rady Szkół Katolickich oraz uczniom ze szkół Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich w Częstochowie, którzy rokrocznie pod kierunkiem dyrektora Roberta Jaczyńskiego opracowują i przeprowadzają niełatwą logistykę Forum. Spotkanie prowadzili przewodniczący Rady Szkół Katolickich ks. Adam Kostrzewa i ks. Zenon Latawiec, a wzbogacił je piękny występ chóru szkół Sióstr Prezentek z Rzeszowa, dedykowany Benedyktowi XVI na zakończenie Roku Wiary.

2013-11-19 15:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szkoła, wojna i powstanie

Niedziela wrocławska 35/2014, str. 1

[ TEMATY ]

szkoła

uczniowie

JANUSZ GAJDAMOWICZ

Rekonstrukcja epizodów z Powstania Warszawskiego na wrocławskim Rynku 10 sierpnia pokazała, jak ważna jest edukacja historyczna

Rekonstrukcja epizodów z Powstania Warszawskiego na wrocławskim Rynku 10 sierpnia pokazała,
jak ważna jest edukacja historyczna
Pierwszy września to data rozpoczęcia największej hekatomby w dziejach ludzkości, która pochłonęła miliony istnień i pchnęła ludzkość w mroki na kolejne kilkadziesiąt lat. Skutki II wojny światowej odczuwamy do dziś, odczuwają je kolejne pokolenia i jeszcze wiele czasu musi upłynąć, aby zatrzeć podziały i duchowe zniszczenia, jakie poczyniła. W trakcie wojny los nie oszczędzał Polaków. Eksterminacja, głód i bieda to była codzienność. Codziennością też było drastyczne prawo, które zabraniało posyłania dzieci do innych niż podstawowe rodzaje szkół. Młody Polak miał być co najwyżej wykwalifikowanym robotnikiem, który nie zna swojej historii, nie ma własnej tożsamości. A jednak młodzi Polacy, nazywani dziś pokoleniem Kolumbów, nie dali się zniewolić. W tym roku minęła 70. rocznica Powstania Warszawskiego, zrywu, który był próbą odpowiedzi na jawną niesprawiedliwość i łamanie fundamentalnych ludzkich praw. To niezwykłe, że walkę z niemieckim okupantem podjęli właśnie ludzie młodzi. Uczniowie, studenci, harcerze rzucili wyzwanie ciągle jeszcze świetnie działającej machinie zła. Wielu z nich nie zdawało sobie sprawy, że ich walka nie może zakończyć się zwycięstwem, że walczą z dwoma przeciwnikami, a ich sytuacja jest klasyczną wersją greckiej tragedii. Choć walka i ofiara polskiej młodzieży jest i dziś dla wielu zbyt duża, wręcz absurdalna, danina krwi, którą ponieśli, stała się zalążkiem wolnej Polski. Dziś, kilkadziesiąt lat po tym wydarzeniu, kolejne pokolenia odkrywają ogromną wartość i siłę tamtej ofiary. Fenomen związany z powszechnym obchodzeniem rocznicy Powstania Warszawskiego, w który włączają się najczęściej młodzi ludzie, świadczy o tym jednoznacznie. Początek września to tradycyjny czas, kiedy dzieci i młodzież ruszają do szkół. Korytarze i sale wypełniają się, szczęśliwie, radosnymi okrzykami. Koledzy i koleżanki opowiadają sobie, na szczęście, wakacyjne przeżycia. I choć większość uczniów zapytana, czy chce wracać do szkoły, zapewne odpowiedziałaby, że nie, cieszmy się, że tak właśnie jest. I podziękujmy za to także powstańcom.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się 40. Światowy Dzień Młodzieży

2025-11-22 15:52

Magdalena Lewandowska

Spotkanie rozpoczęło się radosnej integracji - nie mogło też zabraknąć Belgijki.

Spotkanie rozpoczęło się radosnej integracji - nie mogło też zabraknąć Belgijki.

Około 900 młodych ludzi z różnych stron archidiecezji wrocławskiej bierze udział w 40. Światowym Dniu Młodzieży obchodzonym w wymiarze w diecezjalnym.

Spotkanie rozpoczęło się od wspólnej integracji i poznania. Cały przekrój archidiecezji wrocławskiej: od małych parafii wiejskich po duże miejskie. Młodzież ma szansę się zobaczyć, poznać, zintegrować, porozmawiać. Oprócz koncertów, zabawy, jest Adoracja Najświętszego Sakramentu, Koronka do Bożego Miłosierdzia, Eucharystia, okazja do spowiedzi. – Już po raz trzeci spotykamy się na Światowym Dniu Młodzieży na hali Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Przez lata wydarzenie przechodziło różne zmiany, początkowo było ono na Ostrowie Tumskim w Niedzielę Palmową, kiedyś miało także miejsce na Hali Orbita, było też przeżywane jednocześnie w różnych częściach diecezji – opowiada ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Cieszy się, że papież Jan Paweł II zaproponował lata temu, aby młodzi mogli się spotkać także w swoich diecezjach. – Nie każdy ma możliwość jechać w różne części świata, do Seulu czy Lizbony, aby przeżywać Światowy Dzień Młodzieży. A to fantastyczne święto młodych, które ich integruje, wzmacnia, jednoczy – podkreśla.
CZYTAJ DALEJ

W Chrystusie realizuje się wola Ojca

2025-11-22 22:30

AC

W Wigilię uroczystości Chrystusa Króla, w parafii tego imienia przy ul. Młodych Techników we Wrocławiu, liturgii przewodniczył bp Maciej Małyga. Konferencję wygłosił o. Tomasz Grabowski, dominikanin. Był także czas na adorację Najświętszego Sakramentu i uwielbienie.

Podczas homilii bp Małyga przypomniał, że Kościół zaprasza nas do zatrzymania się nad naszą nadzieją, czyli patrzeniem w przyszłość, ufnością, że Jezus ciągle działa w naszym życiu i do Niego należy historia świata i naszych rodzin. - W 2025 roku przeżywamy 100 lat odkąd ta uroczystość istnieje w Kościele i została wprowadzona przez Piusa XI. Był to także rok jubileuszowy. Był to czas, kiedy świat potrzebował nadziei, w czasie między wojnami. W encyklice papież Pius XI napisał: “Pan Jezus podczas swojego działania odebrał uczniom pustą, bezwartościową nadzieję.” -zaznaczył bp Małyga, dodając:- Popatrzmy na uczniów idących do Emaus. Mówią oni o wielkich rzeczach, które Jezus dokonał i uczniowie mieli nadzieję, że Jezus zbawi świat, a w tamtym momencie nadzieja zaczęła zmieniać się w gorycz, opuścili swoją wspólnotę. Drugim przykładem jest przesłuchanie Jezusa przed Sanhedrynem, czy w momencie, kiedy jest on wyszydzany na krzyżu. W oczach tych ludzi zawiódł, bo pokładano w Nim nadzieję, jako tym, który utworzy państwo, zapewni im władzę. Widzieli tylko królestwo z tego świata - mówił biskup, dodając: - Tam, gdzie nadzieja jest źle zakotwiczona, tam ona się nigdy nie spełni. Jeżeli nie pokładamy nadziei w Bogu, to się zawiedziemy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję